Mobilizacja do wojska

[outsider]

Ma ktoś jaką wiedze na temat powolań do NSR?Na kilku portalach przeczytałem że zaczęto mobilizacje do wojska.Dziwne jest to że do wojska dostają wezwania nie tylko polacy ale wezwania do woja wysyła również iBelgia,Estonia,Łotwa,Norwegia,Holandia.
Jeżeli ktoś ma wiekszą wiedze proszę o info.

[SLV]

NSR nie ma nic wspólnego z mobilizacją i nie jest to mobilizacja a przeszkolenie.
Szkolenie takie jest wymogiem, które wprowadza rozporządzenie.
Wszyscy którzy odbyli w przeszłości przeszkolenia wojskowe, bądź zasadniczą służbę wojskową, będą musieli się liczyć z powołaniem na takie szkolenie.

[outsider]

No niby tak ale po to mamy wojsko zawodowe i po to jest NSR żeby normalny obywatel ,nawet ten co odbył slużbe wojskową,już mial swięty spokój.Jezeli to prawda,to po co chcą werbować na szkolenie ?

[SLV]

Wymogi podyktowane są nowym sprzętem wdrażanym w MON.
Musisz też pamiętać, że w czasie konfliktu zbrojnego nie tylko armia zawodowa i NSR-y, ale także rezerwiści powoływani są do obrony kraju.
Przeszkolenie prawdopodobnie będzie trwało około 10 dni.

[zby]

Mamy wojsko zawodowe, ale wojny wygrywa rezerwa. Wojska zawodowego możemy nie mieć lub mieć w niepełnych stanach osobowych po pierwszym tygodniu konfliktu. Kto dalej będzie walczył, wyszkolona rezerwa. Aby rezerwa mogła walczyć trzeba ją szkolić i będą szkolić.

[Ulver]

Zby, sęk w tym, że rezerwa, to może wygrywała wojny, ale z 40 lat temu. Teraz wystarczy satelita, parę dronów, łączność i wojnę wygrywa kilka tysięcy zawodowców, przeciwko milionowi, nie jarzących „Andrzejów” z poboru. Co do zamieszania z tymi szkoleniami, to po prostu mają trochę nowego sprzętu, który z uwagi na to, że nie ma powszechnego poboru, leży i im się pokrywa kurzem.

[zby]

problem w tym ze ci zawodowcy wybiją się nawzajem, zawsze istnieje drugi rzut najczęściej mobilizowany już w czasie konfliktu zbrojnego i to jest właśnie rezerwa. Oczywiście mamy na myśli konflikt który będzie się dział na terenie naszego kraju lub przy jego granicach. Jednostki mobilizowane są uzbrojone w sprzęt starszego typu i na takim będą walczyć., lub rezerwiści będą wcielani do jednostek pierwszo rzutowych celem uzupełnienia stanów. Tak naprawdę nie znamy planów mobilizacyjnych sztabu generalnego czy to będą tworzone jednostki nowo formowane czy rezerwiści będą wcielani do istniejących posiadających vacaty na etatach W. Tak czy tak to oni będą na paradzie zwycięstwa oczywiście jak się postarają.

[Ulver]

Lekko się nie zgodzę. Skończyły się czasy pospolitych ruszeń. Jedna z kwestii, to morale. Ta Twoja rezerwa, ma w tyłku jaka ma ich obowiązywać poprawność geopolityczna. Wiesz, puścisz ich samopas, to sobie jak to na wojence, poruchają, to, czy tamto wezmą komuś z chałupy, załatwią paru łbów i jeszcze za to medal dostaną. Możemy sobie mnożyć przykłady, ale w dzisiejszych czasach wojny wygrywają ci, którzy posiadają technologię lepszą od wroga, a nie ci co mają Bóg wie ile żołnierzy. Barierą jest jedynie tzw. „humanitaryzm” (czy jego pozory ) i względny dostęp do informacji dla opinii publicznej. On sprawia, że ( już nie biorąc pod uwagę interesów przemysłu zbrojeniowego ) konflikty trwają i trwają... i trwają...

[zby]

niewiele wiesz o zasadach obronności kraju. Rezerwę mobilizacyjną posiada każda armia świata i każdej służy do tego samego i opowiastki kogoś zgwałcą coś ukradną. Tych ludzi w czasie konfliktu zbrojnego będzie się doszkalać czasami może i parę miesięcy i będą walczyć również na nowoczesnym sprzęcie. Teraz trzeba ich zebrać umundurować (nadać przydziały do określonych pododdziałów) co nieco przypomnieć i wszystko. Nie wiem czy w naszym kraju istnieją jednostki nowo formowane czy pójdą oni na uzupełnienie strat. nie znam norm taktycznych nie nie wiem jakie są przewidywane straty, ale będą i właśnie oni służą do ich uzupełnienia. Nie mówimy tu o taktycznym drugim rzucie bo ten wejdzie do walki za jednostki wycofywane do uzupełnienia.

[Ulver]

To, że każda armia świata posiada rezerwę mobilizacyjną, to nie musisz mnie, aż tak bardzo uświadamiać, bo o tym wiem. Analizując nasze posty, odnoszę wrażenie, że ja piszę o Niebie, a Ty o chlebie. Lub na odwrót.

[zby]

[Ulver]

Ty również masz rację. Po prostu nadaliśmy nie na tych samych falach i stąd to pozorne nieporozumienie. Nie neguję sensu bytu „rezerwy”, ale widząc współczesne „teatry” wojen, będę obstawał przy swojej opcji. Zresztą, można się przypatrzeć pewnym ruchom, gdzie o losach państwa ( taka dajmy na to, taka Katanga ), decydowały działania małych liczebnie zakapiorów, znających się na swoim wojennym rzemiośle ( to tylko jeden z wielu przykładów o których nie chce mi się pisać ). I ile to już lat minęło... Podstawą jest rozpoznanie. Później idzie jak z płatka.

[SLV]

To może wróćmy do meritum. Szkolenie 10 dniowe to czas na dobranie odpowiedniego rozmiaru munduru oraz obuwia, a także na zapoznanie się ze swoim vacatem na czas "W". O szkoleniu na sprzęcie można zapomnieć. Kolejny wymysł ludzi na szczeblu dowodzenia , którzy widzieli sprzęt na prospektach . Praktyką się nie skalali. Wyjątki mogą stanowić vacaty kierowcy itp.
Kolejne miliony na straty.

[Ulver]

No, i pomijając wątroby i trzustki

[tankowiec]

Przynajmniej pozbędą się zapasów "bechatek" i "szelek dusicielek"