poród...to nie tak miało być...

Informacje przydatne Przyszłym i Młodym Rodzicom
RERE
Przechodzień
Posty: 3
Rejestracja: środa, 9 lutego 2011, 16:39
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: RERE » czwartek, 9 czerwca 2011, 21:17

ZGADZAM SIĘ CAŁKOWICIE PORÓD W BOCHEŃSKIM SZPITALU TO ISTNY KOSZMAR A PANI DOKTOR L. JEST MILUTKA TYLKO NA WIZYCIE PRYWATNEJ I NIE MYŚLCIE ŻE JEŻELI CHODZICIE DO TEJ PANI PRYWATNIE TO PORÓD BĘDZIE MILSZY NIESTETY PANI NIE ZNA CIĘ NA PORODÓWCE WIĘC POWIEDZONKA NIE STĘKAJ I TP. U TEJ PANI SĄ NA PORZĄDKU DZIENNYM :mrgreen: :oops: ŻAL

ewa267
Przechodzień
Posty: 8
Rejestracja: sobota, 17 kwietnia 2010, 22:01
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: ewa267 » czwartek, 9 czerwca 2011, 22:40

do "oczarowana". Na początku muszę Ci uspokoić, bowiem tyle jest tutaj krytycznych wypowiedzi na temat bocheńskiej porodówki że rzeczywiście strach tam iść. Ja rodziłam dwa razy i ten ostatni poród właśnie na nowej porodówce. Spróbuję odpowiedzieć na Twoje pytania. Jeżeli chodzi o ktg i usg to jeżeli przyjmą Cię na Oddział z podejrzeniem porodu to będziesz miała wykonane ktg na pewno natomiast jeżeli chodzi o usg to raczej nie wykonują przed samym porodem jeżeli nie ma takiej potrzeby oczywiście a też nie przypuszczam że zrobią zapis ktg na życzenie 2 tygodnie przed porodem jeżeli nie będziesz miała żadnych oznak porodu. Co do ubrań to nie ma specjalnych wymagań, koszulkę masz swoją i w niej rodzisz nikt się do niczego nie czepia, radzę sobie zabrać bieliznę jednorazowego użytku gdyż jest bardzo przydatna w momencie gdy po porodzie trzeba przejść do windy żeby wyjechać z maleństwem na noworodki:) Pielęgniarki są bardzo miłe i sympatyczne i pomagają we wszystkim więc nic się nie bój. U dzieciaczków wszystko też jest dostępne jedynie radzę zabrać ze sobą pampersy te najmniejsze, chusteczki nawilżone, obcinaczki do paznokci dla dzidziusia, rękawiczki na rączki żeby się nie drapał bo tego nie dają.Laktator można zabrać bo różnie bywa z karmieniem ale butelki i jedzenia nie trzeba w razie potrzeby pielęgniarki sobie radzą same i coś tam podają maluszkowi nie wiem co ale działa i dzidziuś śpi spokojnie parę godzin przez które możesz odpocząć. Dla siebie możesz zabrać wszystko to co uważasz że będzie Ci potrzebne nie ma żadnych rygorystycznych przepisów że czegoś nie wolno mieć. Maluszka kąpią pielęgniarki w pokoiku gdzie będziecie leżeć razem więc wszystko odbywa się na Twoich oczach, sama radość, tylko widok jak przerzucają takie maleństwa z ręki na rękę i myją pod kranem to trochę szokuje.Nastaw się pozytywnie nie słuchaj opowieści jak to w bocheńskim szpitalu jest tragicznie to nie jest hotel więc każdy wie po co tam idzie to są tylko 3-5 dni do przeżycia. Gdybym miała iść do porodu z trzecim dzieckiem to też poszłabym do Bochni bo nie wyniosłam złych wspomnień z tych pięknych chwil. Życzę Ci powodzenia i wszystko będzie dobrze, to są piękne chwile więc życzę wszystkiego dobrego :) Myślę że chociaż troszkę pomogłam , pozdrawiam:)Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania napisz mój adres: zefirek66@O2.pl , chętnie odpiszę.

Awatar użytkownika
BoRRo
Bardzo towarzyski
Posty: 315
Rejestracja: wtorek, 16 czerwca 2009, 14:44
Lokalizacja: Moja mała Holandia:]
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: BoRRo » czwartek, 9 czerwca 2011, 22:43

Witaj @oczarowana

Moja Żona rodziła w bocheńskim szpitalu , napisze tyle ile wiem :D
więc na KTG nie trzeba mieć żadnych skierowań tylko trzeba podejść do rejestracji i powiedzieć że przyszła pani zrobić badanie KTG i na pewno będą Panią pytać czy ma Pani kartę ciąży i czy posiadasz ogólną kartę zdrowia w ich poradni K.
Jeśli chodzi o USG to jeżeli lekarz stwierdzi że takie badanie będzie konieczne to na pewno zleci jego wykonanie.

A co do pobytu w szpitalu po porodzie to szpital ma ubranka dla dziecka ,pieluchy musisz mieć swoje a w razie braku laktacji dokarmiają dziecko. Do porodu dają koszulkę ale później będziesz musiała mieć własną na zmianę. Raczej trzeba mieć własne środki pielęgnacyjne ale nie jestem pewien :| , pielęgniarki kąpią dzidziusia.

Personel chodzi mi o pielęgniarki jest bardzo miły i uprzejmy w razie jakiś problemów na pewno Ci Pomogą :wink:

powodzenia! 8)

Xabi
Przechodzień
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 30 stycznia 2011, 21:54
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: Xabi » piątek, 10 czerwca 2011, 12:55

Ja rodziła, niecałe 6 mies.temu. Jestem bardzo zadowolona z nowego oddziału.Do porodu lepiej wziąć swoją koszulę, bo różnie bywa i nie zawsze mają.Najlepiej nie kupować jakiś extra koszulek, bo będzie brudna z krwi, ale po wypraniu w wysokiej temp. przydatna na kolejne dni.W kolejne dni też zdarza się poplamić koszulkę, więc dobrze mieć z 2 na przebranie i móc przeprać poprzednie, wygodne do karmienia. Majtki poporodowe są konieczne, najlepsze są siateczkowe, które można przeprać. Wkładki poporodowe dają, ale dobrze mieć jedno swoje opakowanie w razie czego, bo bywa że braknie na oddziale.A jak nie to do domu też się później przydadzą ;). Pokoje są z łazienkami.Do dezynfekowania rany krocza dobry jest Oktenisept w sprayu, potem można go używać do pielęgnacji kikuta pępowinowego. Do mycia krocza dobre jest szare mydło (może być w płynie)lub Lactacyd Femina, bo działa ściągająco.Szare mydło przyda się, żeby przeprać majtki poporodowe.Dobrze jest wziąć ze sobą biustonosz do karmienia, bo ułatwia sprawę przy ciągłym przystawianiu maleństwa.Polecam wziąć szampon w saszetce, bo po porodzie będziesz chciała odświeżyć spocone włosy...Reszta wiadomo:szczoteczka do zębów itp. ;) Ze 2-3 ręczniki, bo też będziesz paprać krwią :(Dla maleństwa pampersy rozm.1 newborn i chusteczki nawilżane.Ubranka są szpitalne.Nie mają jedynie "niedrapek". Paznokietków się nie obcina takiemu maleństwu- mają się wyłamać, bo można uszkodzić delikatne paznokcie.Pielęgniarki kąpią dziecko szybko i sprawnie na oczach matki. Dokarmiają w przypadku braku laktacji Bebilonem z tego co słyszałam (ja karmiłam wyłącznie naturalnie).Butelki dają.Laktator można wziąć w razie nawału lub potrzeby wyciągnięcia sutka, gdy jest wklęsły.Podkłady na materac dają, jak się wybrudzi można poprosić o nowy.Jeśli chodzi o usg, to jak nie ma wskazań to nie robią już przed samym porodem.Mnie do KTG podłączali, gdy leżałam ze skurczami.Jeśli podczas porodu, czy przed porodem czujesz się słabo warto o tym powiedzieć, dadzą kroplówkę z glukozą na wzmocnienie.
Warto zabrać aparat fotograficzny na poród :-)))))
Jeśli chodzi o karmienie naturalne, to boli przez jakiś tydzień zanim sutki się przyzwyczają, my nauczymy się przystawiać a dziecko łapać...Bardzo boli, ale warto wytrzymać!
Jeśli chodzi o lekarza, to ja rodziłam przy młodym doktorze G. i jestem niesamowicie zadowolona.Bardzo miły, wesoły, wyrozumiały a do tego kompetentny.Delikatny przy szyciu krocza...(choć nie jest to przyjemne i boli). Potem też interesuje się pacjentką i jej stanem po porodzie. Potrafi zaglądnąć w trakcie dnia i zapytać, czy wszystko ok :-) On potrafił, a mój lekarz prowadzący ciążę nie...
Tyle chyba...Nie ma się co obawiać porodu w Bochni, bo jeśli nie trafi się na niemiłą lekarkę o której mowa wyżej, to cała opieka jest super. Ja drugi na drugi poród zdecyduję się na pewno na Bochnię.

zytka
Przechodzień
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 9 lutego 2010, 11:22
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: zytka » piątek, 10 czerwca 2011, 13:16

Do Oczarowanej.
Witam Cię serdecznie i na początku piszę żebyś nie była przerażona, ja rodziłam też pierwszy raz w bocheńskim szpitalu i bardzo sobie chwalę. Wszystko będzie dobrze i nie trzeba się denerwować choć tak teraz dobrze się pisze jak się jest już po :). Również radzę sobie wziąć ze sobą bieliznę jednorazowego użytku czyli po prostu majtki bo są bardzo przydatne i czujesz się przez nie bardziej komfortowo. Koszule to dwie na zmianę bym wzięła bo zawsze się gdzieś uplamią. Dzidziusiem Twoim się zajmą i pomogą w tych najcięższych i zarazem radosnych chwilach bo panie pielęgniarki są bardzo miłe i służą pomocą. Życzę Ci powodzenia !!!

-- piątek, 10 czerwca 2011, 13:16 --

I zapomniałam dodać pani doktor L. jest rzeczywiście niemiła i będziesz mieć szczęście gdy na Nią nie trafisz. Ja niestety na Nią trafiłam i przy szyciu była bardzo ale to bardzo niedelikatna i niemiła. Tak jak ktoś wcześniej napisał różne słowa od Niej się słyszy - przy mnie zdziwiona była jak mnie może boleć jak przecież kroplówkę mam podaną i ona działa jak lek przeciwbólowy i przy porodzie prawie się na mnie wydarła że rodzić nie umiem ale skąd ja miałam umieć jak pierwszy raz rodziłam.To tak na marginesie.

fris00
Przechodzień
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 24 stycznia 2011, 21:35
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: fris00 » piątek, 10 czerwca 2011, 17:08

chciałam nawiązać do wspomnianego na początku karmienia piersią, nie wiem jak to jest w bocheńskim szpitalu czy są "przyjaźni...." czy nie, ale w dobie dokładniejszych badań nad składem mleka kobiecego i mieszanek humanizowanych pod wieloma aspektami zwycięża jednak mleko kobiece, wiadomo że często jest wygodniej karmić maleństwo mieszanką, czasem dzidziuś w ogóle nie chce „piersi” ale w związku z tym że mieszanki są na rynku łatwo dostępne i rozreklamowane, a karmienie naturalne zeszło na dalszy plan, pewnie położne ( możliwe, że często nieumiejętnie) chcą zachęcić młode matki do karmienia naturalnego, co może przynieść odwrotny skutek do zamierzonego a wspomniane położne , które twierdziły, że należy się kierować zdrowym rozsądkiem miały racje gdyż oba sposoby maja swoje plusy i minusy. Nadmienię jedynie żeby młode matki nie zapomniały o najważniejszych zaletach karmienia naturalnego: mleko kobiece zawiera więcej cysteiny ( korzystnie wpływającej na rozwój OUN) natomiast mleko mleko krowie, z którego przygotowywane są mieszanki zawiera większe ilości aminokwasów: metioninę, fenyloanalinę i tyrozynę, które mają niekorzystny wpływ na rozwój OUN i mielinizację mózgu, nie zawiera też naturalnych oligosacharydów posiadających laktoferynę mającą właściwości bakteriobójcze i mimo iż zawiera podobne ilości żelaza jak mleko kobiece to jest ono w znacznym stopniu mniej przyswajalne.
Mleko kobiece jest również bogate w inne składniki, których nie znajdziemy w mieszankach humanizowanych jak np. immunoglobuliny, białka odpowiedzialnego za alergizację ( co jest istotnym czynnikiem gdyż przewód pokarmowy maleństwa pełną dojrzałość osiąga w wieku 2 lat a do tego czasu jest bardziej narażony na tak powszechne w dzisiejszej żywności substancje alergizujące).

Awatar użytkownika
calkiem_niebieska
Częsty gość
Posty: 68
Rejestracja: czwartek, 20 marca 2008, 14:35
Lokalizacja: Bochnia
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: calkiem_niebieska » piątek, 10 czerwca 2011, 23:12


Awatar użytkownika
calkiem_niebieska
Częsty gość
Posty: 68
Rejestracja: czwartek, 20 marca 2008, 14:35
Lokalizacja: Bochnia
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: calkiem_niebieska » sobota, 11 czerwca 2011, 10:02


fris00
Przechodzień
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 24 stycznia 2011, 21:35
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: fris00 » sobota, 11 czerwca 2011, 11:19

"Kobieto nie wiem w jakim Ty świecie żyjesz ale chyba nie w moim, ja rozumiem TO karmienie piersią, nawet sama o dziwo karmiłam ale bez przesady!! 2 lata!! to kupę czasu!"


yyyy!! nie piszę, że dziecko się karmi do 2 roku życia tylko że przewód pokarmowy się kształtuje do tego momentu i żeby uważać bo potem się okazuje, że dzieciaki mają różne alergie i nie wiadomo na co i dlaczego ( a karmi się do 0,6 mies. życia lub do roku- tak to to wiem ;) )

oczarowana
Przechodzień
Posty: 12
Rejestracja: czwartek, 9 czerwca 2011, 13:43
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: oczarowana » sobota, 11 czerwca 2011, 12:18

Dziękuje bardzo wszystkim za informacje bo bardzo mi pomogły ;-) Czuję się teraz znacznie lepiej jak już wiem mniej więcej jakie zwyczaje panują w tym szpitalu i wiem jak się do tego przygotować. A przyznam, że jak do tej pory bardziej paraliżowała mnie niewiedza niż myśl o samym bólu i porodzie. Co do tych negatywnych opinii, to myślę, że każdy szpital ma swoje bardziej zadowolone i mniej zadowolone pacjentki, dla niektórych kobiet poród to tak traumatyczne przeżycie, że podejrzewam, że nawet gdyby rodziły w cudownych warunkach przy cudownym personelu to i tak będą go źle wspominać. Ja wychodzę z założenia, że mogę wiele znieść nawet towarzystwo opryskliwego personelu byle by tylko mały urodził się zdrowy i żeby nie było żadnych komplikacji.

Tak w ogóle to korzystałyście dziewczyny z ZZO? Faktycznie nie ma problemu z tym, żeby je dostać? Mam jeszcze pytanie, czy może wiecie jak wygląda sytuacja z prowokacją, czy jest jakiś określony czas po terminie porodu, w którym praktykuje się w tym szpitalu wywoływanie porodu?

Pozdrawiam wszystkie pomocne mamusie, niech wam rosną zdrowe dzieciaczki.

Awatar użytkownika
yoasia
Stały bywalec
Posty: 171
Rejestracja: poniedziałek, 6 czerwca 2005, 11:46
Lokalizacja: z tamtąd :D
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: yoasia » sobota, 11 czerwca 2011, 12:28


oczarowana
Przechodzień
Posty: 12
Rejestracja: czwartek, 9 czerwca 2011, 13:43
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: oczarowana » sobota, 11 czerwca 2011, 12:34

Dobre i 1,5 godziny odpoczynku od strasznego bólu ;-) A na kiedy masz termin Yoasiu ?

zytka
Przechodzień
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 9 lutego 2010, 11:22
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: zytka » sobota, 11 czerwca 2011, 15:55

Do Oczarowanej.
Prowokacja hhmm. Jak Cię że tak powiem wcześniej nie weźmie to czekasz do dwóch tygodni po terminie. To już zadecyduje lekarz. Przynajmniej tak w moim przypadku było. Pan doktor kazał mi się zgłosić do szpitala jak wcześniej sama akcja porodowa się nie zacznie. Byłam 2 tygodnie po terminie, więc czas już najwyższy. Pierwszy dzień to przyjęcie i sprawy organizacyjne. Na drugi dzień dostałam zastrzyk na wywołanie skurczów, troszkę się pojawiły ale przeszły. W kolejnym dniu następny zastrzyk i dalej nic. W trzecim dniu ostatni zastrzyk, niby mnie wzięło ale też przeszło i dopiero w czwartym dniu nad ranem urodziłam po kroplówce. Więc jest to sprawa indywidualna, każdy organizm kobiety jest inny. Powodzenia dla Ciebie i żeby malutki urodził się zdrowy bo to jest najważniejsze.

po prostu ja
Częsty gość
Posty: 80
Rejestracja: piątek, 16 kwietnia 2010, 00:09
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: po prostu ja » niedziela, 12 czerwca 2011, 01:41

OCZAROWANA,
napisałam posta już wcześniej, ale mi go zjadło (pewnie coś namieszałam). Sprawę wyjaśnia admin.
W Bochni rodziłam dwóch synów. Drugiego już na nowym oddziale. Na wiele pytań juz otrzymałas odpowiedzi, ale co tam... ja też dodam coś od siebie.

Jeśli chodzi o KTG, to musisz się zgłosić do Poradni "K", która znajduje się na parterze nowego pawilonu. Wcześniej trzeba się zarejestrować telefonicznie lub osobiście. Rejestracja jest na konkretną godzinę, ale gdy ja chodziłam do poradni, to pod drzwiami gabinetu trwały nieustanne kłótnie, kto ma teraz wejśc. Warto sprawdzić, jak to funkcjonuje dzisiaj. Mam nadzieję, że się zmieniło na lepsze. To lekarz zadecyduje, czy zrobią Ci KTG. Przed wizytą położna zmierzy Ci cisnienie i posłucha tętna dziecka. Potem idziesz do lekarza. A wiem, ponieważ przed przyjściem na świat pierwszego syna chciałam tylko KTG (chodziłam do lekarza w Krakowie) i właśnie taki był tok postępowania.

USG. O tym, czy będziesz miała USG przed porodem zadecyduje lekarz. Robią tylko wtedy, gdy dzieje się coś niepokojącego, ale mogą również wykonać badanie na Twoją prośbę - masz do tego prawo. I nie jest płatne.

Ubranka. W szpitalu maluszki są ubierane przez połozne w ubranka. W zasadzie nie mają śpioszków - są owijane w rożki i mocno wiązane wraz z rączkami, więc sugestia, że potrzebne są rękawiczki chyba nie jest trafna. Maluch tak łatwo się nie zadrapie. Nozyczki też radziłabym zostawić w domu. Do ok. 2 tygodni nie musisz maleństwu obcinać paznokci, o czym powiedzą Ci położne. Jeśli ciuszki bedą mokre, to możesz sama przebrać maluszka, gdyż świeże znajdują się w szafce pod przewijakiem. Musisz mieć pieluszki jednorazowe - najmniejszy rozmiar. Jeśli maluszek odparzy sobie pupę, to korzystasz z tetrowych, które są dostępne - jeśli ich nie będziez miała w szafce, to możesz poprosić położną - przyniesie.

Na poczatku możesz nie mieć mleka, ale masz się tym nie martwić ;) Pokarm się pojawi. Butelki i mleko są w szpitalu. Położne dokarmią Ci maluszka, gdy będzie głodny. Jeśli się uprzesz, że chcesz sama dokarmiać (a ja byłam taka uparta), to położne mogą Ci dac buteleczkę i mleko i możesz sama wyparzyć i podac pokarm. Butelki wyparza się w kuchence mikrofalowej w specjalnym naczyniu w pomieszczeniu sanitarnym, a mleko trzyma się w lodówce - to samo pomieszczenie. Bedziesz jednak zmęczona, więc pozwól połoznym na kontrolowanie całej sytuacji.
Nie musisz mieć żadnych kosmetyków do pilegnacji maleństwa. Wszystko mają położne i w razie potrzeby pomogą.

Na sam poród dostaniesz szpitalną koszulkę, ale weź sobie 3 koszulki do szpitala, gdyż mogą być poplamione krwią lub mlekiem. Naprawdę się przydają. I nie kupuj żadnych cudów (kupiłam cud-koszulki na allegro, które okazały się bezużyteczne). Najważniejsze, abyś mogła koszulkę rozpiąc i wygodnie przystawić maleństwo do piersi.

Maluchy kąpane są rano przy mamach, w salach. Wtedy są też ważone i ubierane. Zostają przy mamach i czekają na wizytę.
Pierwsza wizyta - rano, to spotkanie z lekarzami ginekologami. W zasadzie nie rozmawiają z pacjentkami, co jest trochę denerwujące. No, może czasem usłyszysz coś w rodzaju: "jak się Pani czuje?". Informacje są bardzo szczątkowe, ale masz prawo pytać i wiedzieć, więc pytaj! :) Później jest wizyta lekarzy zajmujących się noworodkami. Lekarki "od noworodków" sa po prostu rewelacyjne! Zawsze mówią co i jak. Nie unikają odpowiedzi na pytania mam. To jeden z najmilszych momentów w szpitalu. Atmosfera jest niemal rodzinna. Wieczorem będziesz miała wizytę lekarza dyżurującego. Wtedy jest bardziej "luźno". Nie będę pisac, który lekarz, jak się zachowuje. To sprawa indywidulanego odbioru. Ktoś Ci odpisał, że pani doktór L. nie jest miła i takie tam. Nie jest "moją" lekarką, nie chodziłam do niej. Podczas wizyty nie uśmiechała się i była raczej oschła, ale gdy mnie badała w zabiegowym, to była uśmiechnięta i konkretna. Z lekarzami jest różnie, ale generalnie nie jest źle. :) Nie masz się, czego obawiać.

Torba. Oj, spakuj się już dzisiaj. :) Do torby wrzuć: książeczkę ciążową, wyniki badań, zaświadczenie o grupie krwi, dowód osobisty, legitymację ubezpieczeniową (wazna jest tylko jeden miesiąc, więc nie zapomnij jej podbić), trzy koszulki, szlafrok, pantofle, kosmetyki dla siebie, dwa ręczniki, kilka zwykłych majtek - bawełnianych, majtki jednorazowe, wygodne biustonosze - 2 sztuki, skarpety. Ja zabieram zawsze klapki pod prysznic. Weź coś do czytania, bo może się przydac, gdy okaże się, że maluszkowi nie spieszy się na ten świat. Nie musisz brać podpasek. Duże podpaski będziesz otrzymywała od położnych. Gdy Ci ich zabraknie, to musisz o nie poprosić. Zabierz laktator, bo na poczatku może być poptrzebny. Ja miałam jeszcze smoczek dla maleństwa. Były położne, które ganiły mnie za jego posiadanie, ale były tez i takie, które same uspokajały nim mojego synka, gdyż był najgłośniejszy w szpitalu i nic na niego nie działało.

Tatusiowi przygotuj dla maleństwa ubranko na wyjście - przyniesie je do szpital, gdy będziecie wychodzić. Z doświadczenia wiem, że tatusiom trzeba wszystko przygotowac, bo gdy już zostają tatusiami, to są bardziej zdenerwowani od mam i zapominają o Bozym świecie. ;)

Gdy wychodzi się ze szpitala w Bochni, to jest zwyczaj zostawiania kilku drobiazgów dla maluchów, które mają się urodzić. Ja zostawiłam koszulkę, kaftanik i pięć pieluch - to na oddział neonatologiczny.

Chyba napisałam już wszystko, co chciałam napisać. Nie martw się i myśl pozytywnie. Warunki są rewelacyjne. Sale 4-, 2- i 1-osobowe. Jest TV, ale ogląda się przed porodem, póxniej lepiej położyć się spać i odpocząć, gdy maluszek śpi.
Lekarze, jak lekarze - różni. Położne - rewelacyjne. Jeśli będziesz miała problem z maluszkiem, np. gdy nie będziesz mogła go uspokoić, nie będziesz sobie radziła z karmieniem, to możesz poprosić położną o pomoc. W każdej sali jest telefon, z którego mogą korzystać pacjentki. Wykręcasz nr (nie pamiętam już jaki) i prosisz, aby ktoś przyszedł. Dowiedziałam się o tym, gdy resztkami sił zajmowałam się synkiem i poprosiłam o pomoc położną z oddziału położniczego. Ona poinformowała mnie, że nie jest od noworodków i powiedziała, jak zadzwonić po położną z neonatologii. Lepiej dzwonić niż isć na oddział noworodkowy - jest stosunkowo daleko (na starym oddziale był tuż za drzwiami). Jeśli bedziesz czuła się źle, to zawsze możesz poprosić o to, aby maluszkiem zajęły się położne. I korzystaj z tego, bo w domu połoznych już nie będzie.

Warto też, abyś zastanowiła się, do którego pediatry będziesz chodzić z maleństwem. Gdyż tuż po porodzie pielęgniarka bedzie pytać, do którego ośrodka zgłaszasz dziecko.

Chyba tyle... Chyba nie masz wyjścia, jak tylko urodzić ;) Poród nie jest taki straszny. Nie my pierwsze i nie ostatnie. Usłyszysz i przeczytasz dużo rad. Wazne, abyś nie dała się zwariować i kierowała wyłącznie swoim instynktem. Nie zawiedzie Cię. Sama wypracujesz sobie pewne nawyki, zorganizujesz czas i bedziesz widziała, co jest najlepsze dla Twojego dziecka. Zdrowy rozsądek jest chyba najlepszym rozwiązaniem.

Życzę Tobie i maleństwu dużo zdrowia i spokoju, no i oby wszystko posżło jak najlepiej.
Pozdrawiam serdecznie. :)

P.S.
Nigdzie nie ma idealnie. Każdy poród jest inny, każde dziecko jest inne. Córkę rodziłam w Krakowie, synów w Bochni. I mimo, że coś tam, gdzieś po drodze zgrzytało, to i tak wybrałabym Bochnię. :) Ktoś zaproponował skalę ocen bocheńskiej porodówki, więc w skali od 1 do 6, wystawiłabym 5.

Awatar użytkownika
yoasia
Stały bywalec
Posty: 171
Rejestracja: poniedziałek, 6 czerwca 2005, 11:46
Lokalizacja: z tamtąd :D
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: yoasia » poniedziałek, 13 czerwca 2011, 15:55


oczarowana
Przechodzień
Posty: 12
Rejestracja: czwartek, 9 czerwca 2011, 13:43
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: oczarowana » poniedziałek, 13 czerwca 2011, 20:17

Yoasiu - ja mam termin na 13 lipca i nie mogę się doczekać jak będę już po, niestety zauważyłam, że im bliżej, tym bardziej się dłuży więc mam nadzieję, że mały zdecyduje się jednak wyjść o czasie albo odrobinę wcześniej ;-)

Tak w ogóle dziewczyny chciałam wam wszystkim jeszcze raz serdecznie podziękować. Bardzo mi miło że poświęciłyście swój czas żeby odpowiedzieć na moje pytania. Od razu mi lżej na sercu ;-)

Awatar użytkownika
yoasia
Stały bywalec
Posty: 171
Rejestracja: poniedziałek, 6 czerwca 2005, 11:46
Lokalizacja: z tamtąd :D
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: yoasia » poniedziałek, 13 czerwca 2011, 21:29


po prostu ja
Częsty gość
Posty: 80
Rejestracja: piątek, 16 kwietnia 2010, 00:09
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: po prostu ja » poniedziałek, 13 czerwca 2011, 22:53

Yoasiu,
miło mi, że garśc informacji z mojej strony przydał się i Tobie. Jeszcze kilka miesięcy temu sama namiętnie szukałam wszystkiego, co dotyczyło porodówki w Bochni i przyznam, że brakowało mi wtedy opinii obiektywnych. Mój post był zapewne bardzo subiektywny, ale wiem, że będąc w ciązy szukałam czegoś, co mnie uspokoi.

Pamiętam też, że im bliżej terminu, tym bardziej się denerwowałam... Ale to jest chyba naturalne. Jeśli będziecie miały jakieś pytania, a ja będę znała odpowiedź, to pewnie znowu się odezwę. ;)

Tobie Yoasiu dużo zdrowia, a jeszcze więcej dla maleństwa... :) Odpoczywajcie i nabierajcie sił.

Pozdrawiam serdecznie :)

madziek84
Przechodzień
Posty: 15
Rejestracja: piątek, 8 kwietnia 2011, 11:46
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: madziek84 » poniedziałek, 27 czerwca 2011, 16:50

w koncu moza przeczytac jakies pozytywy na temat bochenskiego szpitala a raczej porodowki :wink:

Awatar użytkownika
kwiat
Częsty gość
Posty: 73
Rejestracja: niedziela, 16 maja 2010, 23:14
Kontaktowanie:

Re: poród...to nie tak miało być...

Postautor: kwiat » wtorek, 12 lipca 2011, 20:17

Chciałam się zapytać czy ktoś z dziewczyn był może u Pani ginekolog Anity Smal-Obarskiej ,która przyjmuje w bocheńskiej poradni dla kobiet bo nie znalazłam o niej żadnych opinii na stronie www.znanylekarz.pl a wydaje mi się że jest nowym lekarzem.

[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/vendor/twig/twig/lib/Twig/Extension/Core.php on line 1266: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable

Wróć do „Ciąża, poród i nasze dzieci”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości