Chilli Club - opinie, dyskusje, uwagi

[przemo]

Jak w temacie. Dyskusje, uwagi, opinei, sugestie odnośnie knajpki Chilli Club.

Pozdrawiam.

[kuba55]

Byłem kilka razy. Nie podoba Mi się. Nie Mój klimat.

[Ulver]

"przemo", Ty nawet z literek nie wyglądasz na "imprezowego facia", a pytasz Się, jakby mistrzostwo "Enaużrias" od tego zależało Pozdrawiam Cię serdecznie.

[przemo]

Tworzę temat już na przód, bo będzie wiele dubli wyobraź sobie. Temat sztywny i oficjalny, jednak myślę mówi wszystko..


Pozdrawiam.

[Ulver]

...aha... ( w tym momencie ssę palca wskazującego, udawając urzeczonego Twoją historią... aha...)

[cod]

bylem kilka razy i tez mi sie nie podoba, nie moj klimat ,jesli chodzi o obecna pore to siedzac przy drzwiach kolo maszyny i schodkow na dol jest strasznie zimno pomimo dosc sporej odleglosci do glownych drzwi od szklarni:), a szklarnia to juz pobila wszystko, takie piekne miejsce zeby posiedziec popatrzec na planty i otoczenie a zostalo przejete przez smierdzacych palaczy .Podziwiam was ludzie, w tamtym tygodniu jak bylem w chili to w szklarni byla taka kielnia ze patrzac z zewnatrz mialem wrazenie ze patrze na oszklona wedzarnie:), minusem jest tez maszyna ktora nie wyplaca tylko jest postawiona do dojenia kasy i gry rekreacyjnej ..
.Ale na plus zasluguje uroda kilku barmanek,-calkiem slodkie kobietki...jedzenie, mily ochroniarz, oraz na plus fajny wyglad calosci ( choc nie moj klimat)...

[jacksparowww]

jaki pan taki kram

[Foczka]

cod

dziękuję w imieniu barmanek z chiili tych obecnych i byłych..

[believe]

Moim zdaniem Chilli Club jest miejscem gdzie można w Bochni bardzo fajnie spędzić czas. Mila obsługa, bardzo dobra muzyka, sympatyczni Dj i przyjemny dla oka wystrój. Co prawda wcześniej bywało tam dosyć ciasno, ale teraz od otwarcia Pepe, nie ma na co narzekać. Jeśli komuś nie odpowiada "kielnia" w ogrodzie zimowym, to wcale nie musi tam siedzieć, przecież są również miejsca siedzące w środku.

[dybek]

Namiastka tego co działo się na imprezie sylwestrowej w Chilli:

pozdrawiam

[Jim Kerr]

Pomimo wprowadzonej ostrzejszej selekcji w klubie, dalej przychodzą tam dziwne elementy. Siadają na przeciwko, nie pytając czy można, patrzą się na Ciebie, szukają problemu, zaczepiają twoje współtowarzyszki, durnowato komentują, bezczelnie podsłuchują co mówisz. Oczywiście pijani. Zwrócić uwagi się im nie da, bo zaraz odpowiadają "masz jakiś problem?". Nie pozostaje nic innego jak niestety zwinąć manatki i opuścić klub. Przykre to, ale miałem już taką sytuację kilka razy. Zgłoszenie sprawy do ochroniarza raczej nic nie da, co z tego, że ich wyprosi, jak i tak poczekają zaraz za klubem... Klientela to w dużym stopniu niestety typy spod ciemnej gwiazdy i zmienić ją będzie bardzo ciężko. Niestety klub na samym początku źle się z tym ustawił i teraz cierpi (afery, mordobicia i zadymy).

Co do wystroju: pisałem już na forum kilkukrotnie na ten temat. Wystrój mi się zupełnie nie podoba, tapeta jest jeszcze OK, ale po co te pseudoartystyczne malowidła, jakieś nutki i i papryczki?
No i skandal, żeby w męskiej toalecie nie było zamka w drzwiach...
Piwko i jedzonko OK.

[ramuh]

[Jim Kerr]

spoko....
mam rozumieć, że w takim wypadku marzy Ci się WC rodem z HRC?
Ja jakoś nie czuję się komfortowo, jak w trakcie wykonywania czynności fizjologicznej, stając nawet tyłem, co chwilę ktoś otwiera drzwi i zamyka. )Chyba nikt o pukaniu nie słyszał).
Może czerpiesz jakieś pokłady przyjemności wynikające z faktu, że ktoś Cię nachodzi kiedy Ty robisz siusiu? Różne fetysze są...

[ramuh]

napisalem to z zartem ale mi nigdy az tak bardzo nie pzreszkadzalo to ze nie ma zamka w meskim.Ludzie jak sa na poziomie to nie pchaja sie do kibla jak widza ze sie swieci swiatlo a jesli nie widac a nie maja pewnosci to przeciez sie puka , a nawet jak ktos przypadkowo wejdzie to przeciez zobaczy tylko tyl faceta , a nawet jak zobaczy przod to przeciez kazdy z nas ma tpo samo w gaciach

[takiktosik]

Z tymi typami szukającymi zaczepki niestety muszę się zgodzić nie liczy się KLASA clubu tylko KASA ...

a tak btw - Chilli i Pepe - kiedy będą plakaciki na Styczeń ? pzdr!

[HMJ]

Z większością z Was zgadzam się (skupie się na podtemacie klienteli bo ten wydaje mi się najważniejszy. Kwestie zamka w męskim kiblu czy tapety na ścianie, zbyt subiektywne). Chilli swego czasu dorobiło się gęby "mordowni" tudzież "klubu sztuk walk". Wydaje się jednak, że od czasu najsłynniejszej z bitew, podjęto odpowiednie kroki do poprawy bezpieczeństwa w klubie. Naprawdę wystarczy, że w klubie znajduje się 2,3 ochroniarzy dobrze wysportowanych by utrzymać odpowiednie bezpieczeństwo (przynajmniej w Chilli gdzie na rzecz Pepe ostatnio się nieco przerzedziło).

To czy do klubu przychodzą tacy czy owacy ludzie to już niestety nie wina właścicieli, ani też bramkarzy którzy mają przeprowadzać selekcje. Nikt nie ma wypisane na twarzy, że za 5 piw zrobi zadymę lub też będzie zachowywał się nieodpowiednio wobec innych gości lokalu. Nie wykształcił się jeszcze tak dobry aparat, narzędzie które w stu procentach wyeliminowałoby prostactwo i chamstwo ze wszystkich ludzi. Klientele tworzymy niestety my i nasza społeczność lokalna.

Ja tam mam mimo wszystko wrażenie, że ostatnio w Chilli jest już dużo spokojniej aniżeli kiedyś.
Pozdrawiam Was i życzę udanych imprez w nowym roku

[slaaneesh]

Jesteśmy ze znajomymi bardzo zniesmaczeni podejściem właściciela klubu to klientów.
Wpadliśmy o 1 w nocy, ponieważ chcieliśmy skorzystać z możliwości zjedzenia czegoś ciepłego.
Grill czynny do późnych godzin skusił nas swym zapachem, jednak ochroniarz nie chciał wpuścić nas na terem grilla bez uiszczenia opłaty za wstęp 7 zł od osoby!! Przecież to jest jakiś poroniony pomysł!
Nie chcemy wchodzić na imprezę, chcemy tylko zjeść coś smacznego i zostawić (w 8 osób) pewnie jakieś 150 zł, albo lepiej.
Widać właściciel nie jest zainteresowany tego typu kwotami, skoro nie umożliwia klientom skorzystania ze swojej oferty z jedzeniem bez zapłacenia 7 zł za wstęp! Paranoja
Musieliśmy obejść się smakiem, bo płacić tyle za sam wstęp, po to, żeby zjeść coś i wyjść nie ma sensu.
Przykro, bo właściciel nie zarobił, a my nie zjedliśmy.
Nikt nie skorzystał, jedynie ochroniarz, który zgodnie z regulaminem i z "kamerami" nie wpuścił nikogo, kto nie zapłaci 7 zł (oczywiście to nie jego wina, bo takie ma rozkazy).
Szkoda, bo przecież to nie jedyny raz gdy moglibyśmy zostawić tam trochę kasy, a tak to widzę, że nie ma po co zaglądać do Chili, skoro tak się tam traktuje klientów
Przykro

[macka89]

7 zł to opłata za pilnowanie czy przypadkiem nie pójdziesz po piwo, do toalety, lub na parkiet. Spotkasz kogoś znajomego w środku i zostaniesz, a 7 zł w twojej kieszeni, tak za pewne by było To jest klub więc nie widzę powodów do narzekania

[kuba55]

Ja zrobiłem podejście do tego pseudo klubu kilka razy. Dwa razy udało Mi się wejść do środka, ale po ok. 30 min. oczekiwania przy barze nie udało się nic zamówić bo panie był bardzo zajęte.

[Jim Kerr]

To jest już klasyka.

Nie raz miałem tak, że stałem grzecznie w kolejce i czekałem aż panie się uwiną z innymi zamówieniami. W tym czasie podchodziło z 5 innych osób i panie obsłużyły właśnie te osoby, a nie ludzi, którzy czekają w kolejce, tak jak Bóg przykazał.
Drobny mankamencik, ale jednak...