Wkurzająca praktyka SK-BUS
: piątek, 6 września 2013, 10:39
Trochę chcę sb upuścić emocji- jestem społecznicą, takie życie;p
Wkurzyła mnie pewna rzecz w wyżej wymiennej firmie przewozowej- a mianowicie naganne zachowanie w przypadku zagubienia czegoś przez pasażera w busie. Nawet rzeczy mało wartościowej. Pozwólcie że opiszę to na swoim przykładzie:
Jakiś czas temu zostawiłam w busie mój nieszczęsny żakiet: dobrej jakości, prawie nowy (ubrałam go może ze dwa razy) dałam za niego trochę ponad 100 zł- nie cierpię wydawać majątku na ciuchy więc jak kupuje coś to raz ale dobrej jakości coby mi chwilę posłużyło. Pech chciał- zagapiłam się i żakiet pojechał dalej a ja zostałam na przystanku....
Ale myślę sb: przecież to nie jest jakaś gigantyczna firma- na pewno go znajdę. W związku z tym wieczorem naskrobałam maila do "biura obsługi klienta"- a więc instytucji która w założeniu powinna zajmować się mi. sprawą zaginionych rzeczy. Czekam tydzień- zero odzewu. Piszę ponownie... No i tak minęły już prawie 2 miesiące i żaden z moich 5 maili nie doczekał się odpowiedzi... Jakie to miłe z ich strony! Świetna sprawa- olewanie klienta. Bo ja rozumiem mail treści: "nic nie znaleźliśmy"- ok, rozumiem... Ale zero odpowiedzi uważam za jawne olanie sprawy.
I może wkurzona, ale zapomniałabym o sprawie gdyby nie to że ostatnio znowu zostałam zmuszona do skorzystania z wątpliwej jakości usług tegoż przewoźnika...
Wsiadłam do busa w Krakowie na placu obok Galerii Krakowskiej, a bus miał chwilę czasu do odjazdu. Patrzę z nudów przez okno i widzę jak podjeżdża jeden z SK-Busów kończących kurs z Bochni. I obserwuję ciekawą scenkę: Pan Busiarz sprawdza pojazd w środku, po czym wychodzi z naręczem ok. 3 parasoli oraz kilku swetrów i... od razu wywala je do kontenera znajdującego się obok!!! I powiem szczerze że mnie to wkurzyło bardzo!!! Osobiście uważam że skoro płacę to też trochę mam prawo wymagać! Każdy ma prawo do pozostawienia czegoś w busie i każdy ma prawo tą rzecz odzyskać! Co z tego że to parasol na 10 zł. Uważam że taka firma powinna mieć miejsce gdzie w ciągu np miesiąca można się zgłosić po zagubiony fant.
Osobiście uważam że takie traktowanie klienta (olewanie maili) i rzeczy należących do klienta (wywalanie do kontenera) jest karygodne i oburzające! Bardzo nie lubię korzystać z busów a teraz już na pewno nie będę korzystać z usług SK'i, bo wkurza mnie że przez bestroskość busiarza znowu muszę wywalić kupę kasy na nowy żakiet (dla studenta 100 to jest trochę forsy), dodatkowo bardzo nie lubię kiedy ktoś traktuje tak moje rzeczy!
Wkurzyła mnie pewna rzecz w wyżej wymiennej firmie przewozowej- a mianowicie naganne zachowanie w przypadku zagubienia czegoś przez pasażera w busie. Nawet rzeczy mało wartościowej. Pozwólcie że opiszę to na swoim przykładzie:
Jakiś czas temu zostawiłam w busie mój nieszczęsny żakiet: dobrej jakości, prawie nowy (ubrałam go może ze dwa razy) dałam za niego trochę ponad 100 zł- nie cierpię wydawać majątku na ciuchy więc jak kupuje coś to raz ale dobrej jakości coby mi chwilę posłużyło. Pech chciał- zagapiłam się i żakiet pojechał dalej a ja zostałam na przystanku....
Ale myślę sb: przecież to nie jest jakaś gigantyczna firma- na pewno go znajdę. W związku z tym wieczorem naskrobałam maila do "biura obsługi klienta"- a więc instytucji która w założeniu powinna zajmować się mi. sprawą zaginionych rzeczy. Czekam tydzień- zero odzewu. Piszę ponownie... No i tak minęły już prawie 2 miesiące i żaden z moich 5 maili nie doczekał się odpowiedzi... Jakie to miłe z ich strony! Świetna sprawa- olewanie klienta. Bo ja rozumiem mail treści: "nic nie znaleźliśmy"- ok, rozumiem... Ale zero odpowiedzi uważam za jawne olanie sprawy.
I może wkurzona, ale zapomniałabym o sprawie gdyby nie to że ostatnio znowu zostałam zmuszona do skorzystania z wątpliwej jakości usług tegoż przewoźnika...
Wsiadłam do busa w Krakowie na placu obok Galerii Krakowskiej, a bus miał chwilę czasu do odjazdu. Patrzę z nudów przez okno i widzę jak podjeżdża jeden z SK-Busów kończących kurs z Bochni. I obserwuję ciekawą scenkę: Pan Busiarz sprawdza pojazd w środku, po czym wychodzi z naręczem ok. 3 parasoli oraz kilku swetrów i... od razu wywala je do kontenera znajdującego się obok!!! I powiem szczerze że mnie to wkurzyło bardzo!!! Osobiście uważam że skoro płacę to też trochę mam prawo wymagać! Każdy ma prawo do pozostawienia czegoś w busie i każdy ma prawo tą rzecz odzyskać! Co z tego że to parasol na 10 zł. Uważam że taka firma powinna mieć miejsce gdzie w ciągu np miesiąca można się zgłosić po zagubiony fant.
Osobiście uważam że takie traktowanie klienta (olewanie maili) i rzeczy należących do klienta (wywalanie do kontenera) jest karygodne i oburzające! Bardzo nie lubię korzystać z busów a teraz już na pewno nie będę korzystać z usług SK'i, bo wkurza mnie że przez bestroskość busiarza znowu muszę wywalić kupę kasy na nowy żakiet (dla studenta 100 to jest trochę forsy), dodatkowo bardzo nie lubię kiedy ktoś traktuje tak moje rzeczy!