BZUKowe klepiska

[hernhunter]

Godzina 7:00 rano. Na osiedle wjeżdża traktor z którego leniwie wysiadają fachowcy od zieleni. Leniwie się przeciągają i ziewają. Widok częsty, bo na osiedlach od wczesnej wiosny przyjeżdża ta sama ekipa i tak samo zaczynają dzień. Wiosną rżnęli drzewa pozbawiając ich koron, a później zaczynają sezon podkaszarkowy. Polega on na tym, że taki jegomość z bzuku, bierze sprzęt i kosi trawę. Kosi bez namysłu, bo mu tak kazali. Nie ważne, że kosił już w tym samym miejscu dwa tygodnie temu. Kazali, bo kasę trzeba wyssać z UM. Jest sezon, jest pretekst do zarabiania. A koszą tak, że już nie ma czego kosić. Trawa to tylko trawa. Nie ważne, że już jest klepisko, ważne że furgon z bzuku jest widoczny i hałas z rana jest słyszany. To nic, że jest lato i w sezonie urlopowym czasem ktoś chce się wyspać. Trzeba rżnąć, trzeba rżnąć kasę bo kasa z UM jest łatwa. I tak co roku jest kasa jest improwizacja. A to wszystko za moje, za Twoje i za Wasze pieniądze.

[wiliam]

Spółka miejska Bzuk nie dba o estetykę miasta , tylko aby zarobić jak najwięcej. Ma na to pełne przyzwolenie Zarządu Miasta , świadczą o tym zlecenia z wolnej ręki udzielane przez Burmistrza . [b]A można wiele pieniędzy zaoszczędzić ogłaszając czytelny przetarg nieograniczony . Ale spłata długów politycznych jeszcze trwa w Samorządzie Bocheńskim ![/b]

[hernhunter]

Mieszkańcy nie zdają sobie nawet sprawy, jak ich pieniądze są marnotrawione przez urzędników. Klasyczny przykład, to właśnie ssanie kasy przez bzuk. A na zieleni zarabiają najwięcej, bo nikt tego nie kontroluje.
W tym roku bzuk jest na tyle bezczelny, że już drugi raz w tym roku dewastuje drzewa i krzewy. Po zaoraniu trawników, jadą z piłą mechaniczną nie patrząc na nic. Kolesie od zieleni popracują godzinę z rana, robią sobie 1,5 przerwy i dalej dewastacja.
HUCPA1